Aktualności
Jak postępować z wodami opadowymi we Wrocławiu (20376)
Małgorzata Wieliczko, www.wroclaw.pl2018-01-28
Deszczówka znakomicie przydaje się do utrzymania zielonych dachów. Tu zielony dach na Botanica-Residence przy ul. Sienkiewicza (źródło: prezentacja „Gospodarowanie wodami opadowymi we Wrocławiu. Inwestycje”)
Sposoby radzenia sobie z wodami opadowymi i wykorzystywania ich do życia są na świecie dobrze znane i praktykowane. Prawdą jest jednak, że niektórzy opanowali te umiejętności lepiej. To wynik na pewno większej świadomości, która z kolei pociąga za sobą poczucie odpowiedzialności za środowisko.
Pytanie brzmi: Jak dobrze „oswajać” deszczówkę we Wrocławiu? To, że wielkość i niszczycielskie działanie opadów stanowi coraz większy problem w naszym mieście, i że potrzebne jest – także z uwagi za wymierne korzyści z tego płynące – zrównoważone gospodarowanie wodami opadowymi, znalazło swój wyraz w jednym z zarządzeń prezydenta Wrocławia.
17 marca 2017 r. opublikowano dokument w sprawie gospodarowania wodami opadowymi w stolicy Dolnego Śląska. Co leży u jego podstaw, czego dotyczy i jakie skutki powinny nieść jego zapisy, przede wszystkim w sferze zarówno istniejących, jak i planowanych we Wrocławiu inwestycji – wyjaśniali na zwołanej 24 kwietnia 2017 r. konferencji: Marek Adamowicz – koordynator projektu w Departamencie Infrastruktury i Gospodarki i Wojciech Kaczkowski – dyrektor Wydziału Inżynierii Miejskiej.
Nie bójmy się opadów
Opady nawalne, niejednokrotnie z niszczycielską wręcz siłą są sprawcami m.in. podtopień i powodzi. To szczególne zagrożenie dla miasta, gdy mamy w pamięci choćby walkę wrocławian z żywiołem w roku 1997. Wtedy nie myśleliśmy o niczym innym, jak tylko o tym, żeby woda jak naprędzej wyniosła się jak najdalej stąd. Baliśmy się tym bardziej, że miasto w swojej infrastrukturze nie było gotowe na takie wyzwania. System kanalizacyjny, odziedziczony po jego niemieckich budowniczych, dość krótko „walczył” z naporem wody, która wlała się do miasta, najpierw przez wiele dni wzbierając daleko poza jego granicami na skutek silnych opadów deszczu. Zresztą i dziś w wielu miejscach we Wrocławiu kiepsko sobie radzimy nawet z przysłowiowym oberwaniem chmury – widać to choćby po podtapianych wiaduktach kolejowych.
Może dlatego więc, „mentalnie przewrażliwieni”, uważamy wodę za jedynie zagrożenie, a odwadnianie miasta za wręcz konieczność. Natomiast zrównoważone gospodarowanie deszczówką zakłada traktowanie wody jako pożytecznego zasobu, który wykorzystany w sposób przemyślany niesie korzyści mieszkańcom i miastu jako całości.
Co kryje się pod terminem „przemyślany”? Miedzy innymi, zagospodarowanie wód w miejscu ich opadu za pomocą – infiltracji, parowania czy wykorzystania „szarej” wody. Takim działaniem jest również opóźnianie spływu wód, których zagospodarować się nie da – tu mowa np. o tworzeniu przepuszczalnych lub zielonych nawierzchni i retencji. Na końcu zaś powinny znaleźć się inwestycje w system odprowadzania wód do odbiorników – wtedy gdy inne, w tym wyżej wspomiane, metody nie wystarczą.
Co będziemy z tego mieli?
Czy warto tak cackać się z niechciana wodą i czy to „oswajanie” deszczówki w ogóle się nam nam się opłaci?
Nie tylko wczytując się w nowe zarządzenie, ale i podchodząc do tematu na „chłopski rozum”, wśród korzyści, które można oczywiście osiągnąć pod warunkiem zainwestowania czasu, funduszy, a także, bezkosztowo – pomysłowości, można wymienić:
- pod względem finansowym, mniejsze opłaty za:
- zużycie wody pitnej,
- odprowadzanie ścieków sanitarnych,
- odprowadzanie wód opadowych,
- utraconą retencję
- budowy zbiorników retencyjnych,
- budowy kanałów deszczowych i rowów,
- funkcjonowania miejskich istniejących systemów kanalizacji deszczowej i ogólnospławnej
- mniejsze ryzyko lokalnych powodzi, podtopień, łagodzenie skutków suszy (adaptowanie się do zmian klimatu),
- przyjazna przestrzeń i zdrowe środowisko życia, oparte na mikroklimacie,
- ciekawy krajobraz i bioróżnorodność,
- atrakcyjne miasto, z przyjaznymi przestrzeniami na terenach zurbanizowanych (często „zabetonowanych”.
Jak to osiągnąć – w tym podpatrzone u innych
Autorzy projektu zrównoważonego gospodarowania wodami opadowymi w naszym mieście nie ukrywają, że z dobrych przykładów zastosowań technicznych, wdrażanych na świecie, po prostu trzeba korzystać. Taki „plagiat” to nie grzech, a można powiedzieć, ze w wielu przypadkach wręcz „wybawienie”, i to często bardzo proste i niedrogie, od problemów z nadmiarem wody spadającej z nieba.
źródło: prezentacja „Gospodarowanie wodami opadowymi we Wrocławiu. Inwestycje”, UMW
Ale nie wszystko musimy przecież odgapiać. Mamy już przecież we Wrocławiu i zielone ściany (w tym na budynku UMW), i wykorzystanie szarej wody do obsługi toalet na Stadionie Wrocław, i fosę, która przyjmuje nadmiar wody z pl. Wolności i NFM-u, pojawiają się też w mieście zielone dachy czy przepuszczalne nawierzchnie na parkingach.
Chodzi zaś o to, by m.in. takich rozwiązań pojawiało się coraz więcej, a inwestorzy, deweloperzy, projektanci, architekci, zabierający się za nowe inwestycje, nie zapominali o tym, że z deszczówką trzeba „się zaprzyjaźnić” i wymyślić dla niej skuteczne i atrakcyjne zagospodarowanie.
Ogrody deszczowe w Melbourne – proste, ekektywne, atrakcyjne, źródło:prezentacja „Gospodarowanie wodami opadowymi we Wrocławiu. Inwestycje”, UMW
Jakie proste i często niedrogie techniczne metody, stosowane na świecie, są godne propagowania na naszym, wrocławskim gruncie?
Na przykład:
- ww. przepuszczalne nawierzchnie, w tym na parkingach (kostka brukowa na przemian z trawą),
- obniżone krawężniki, które ułatwiają odpływ wody z ulic i chodników (Portland, USA),
- ogrody deszczowe – działają jak niecki retencyjne, ktore gromadzą i podczyszczają wodę opadową, spływającą z utwardzonych dróg,
- torowiska tramwajowe z infiltracją (Holandia),
- trawiaste pasy buforowe, umożliwiajace powolny spływ wody, infiltrację, usuwanie zawiesin i zanieczyszczeń (Aiken, USA)
- otwarte systemy przechwytywania i wykorzysstania na własne potrzeby wody opadowej, np. w szkołach, małej architekturze na terenach rekreacyjnych (np. Kronsberg – osiedle komunalne w Hanowerze)
- studnie chłonne w przydomowych ogrodach (Australia)
- kaskada roślinności zasilana wodą z dachów jako spójny podziemny system retencyjno-infiltracyjny (Seatle, USA).
źródło: prezentacja „Gospodarowanie wodami opadowymi we Wrocławiu. Inwestycje”, UMW
Tylko wspólnie się uda
Prezydenckie zarządzenie wyznaczyło program, który jest wyznacznikiem i dla instytucji, i każdego mieszkańca miasta, który do radzenia sobie z szarą wodą chce dołączyć. Zaplanowano więc konsolidację zarządzania systemem gospodarowania wodami opadowymi w MPWiK – do końca 2017 r. Wskazano, że projektowanie i realizacja inwestycji miejskich powinny się odbywać zgodnie z zasadami określonymi w programie – na poziomie dokumentacji przetargowej czy znaleźć się w katalogach rozwiązań.
W obszarze planowania przestrzennego, co dotyczy Studim Wrocławia, zakłada się m.in.:
- wyłączenie z zabudowy terenów zieleni, cennych dla retencji i infiltracji wód opadowych,
- ochronę przed zabudową ekosystemów wodnych wraz z ich otuliną,
- zapewnienie przestrzennej łączności zielonej i błękitnej infrastruktury,
- określenie zasad zabudowy (np.ograniczenie stosowania powierzchni nieprzepuszczalnych, nakaz zagospodarowania całości lub części wody na własnym terenie czy zwiększenie szerokości pasów drogowych do powierzchniowego odprowadzania wód)
- ulgi w podatku od nieruchomości za zielone dachy i ściany.
Dlaczego z tą wodą tak nam się spieszy?
Po pierwsze i najważniejsze, dlatego że robimy dla własnego dobra, a na dodatek „za deszczówkę nie musimy płacić, a jej wykorzystanie może nawet o 50% ograniczyć zużycie wody pitnej”, ponadto „każdy litr deszczówki zatrzymany w miejscu wystąpienia opadu zmniejsza ryzyko podtopień, powodzi oraz suszy, a także odciąża kanalizację, obniżając koszty jej utrzymania” (źródło: prezentacja „Gospodarowanie wodami opadowymi we Wrocławiu. Inwestycje”).
Po drugie, dlatego że oczekuje się tego od nas – jako od członków Unii Europejskiej. Stosowne wymagania są zapisane w jednej z unijnych dyrektyw, a ich wprowadzenie w życie w danym kraju jest oczekiwane do końca czerwca 2017 r. pod groźbą poniesienia opłat za utraconą retencję.
Wrocław jednak zawsze starał się być w awangardzie...
Małgorzata Wieliczko, www.wroclaw.pl
ChronmyKlimat.pl – portal na temat zmian klimatu dla społeczeństwa i biznesu. © Copyright Fundacja Instytut na rzecz Ekorozwoju
Redakcja: ul. Nabielaka 15 lok. 1, 00-743 Warszawa, tel. +48 +22 8510402, -03, -04, fax +48 +22 8510400, portal@chronmyklimat.pl