Zjednoczone Emiraty Arabskie są głównym eksporterem ropy na światowe rynki. Mimo to rozpoczynają projekty, które mają zmniejszyć zależność kraju od paliw kopalnych, a uruchomić produkcję  energii elektrycznej, w tym z obiektów jądrowych i OZE. Wszystkie zapisy zostały zawarte w programie ‘‘Strategii Energetycznej 2050‘‘  Pakiet energetyczny państwa będzie składać się m.in. z 44% odnawialnych źródeł energii, 38% gazu oraz 12% energii jądrowej. Zwiększy to efektywność wypracowywania czystej energii do ponad 50%.

Szejkowie z Dubaju, idą nawet dalej. Chcą aby ich kraj stał się światową stolicą czystej energii. Osiągnięcie tego celu ma być stopniowe. W 2020 roku 7% wykorzystywanej w Dubaju energii ma pochodzić ze źródeł odnawialnych, w 2030 roku ma to być 25%, a w 2050 roku 75%. W tej chwili w tym kraju powstaje największa elektrownia słoneczna na świecie. Jej budowa jest podzielona na fazy, które pozwalają osiągać kolejne poziomy mocy elektrowni. Finalnie projekt zakłada zbudowanie elektrowni o mocy 5 GW do 2030 roku.

Projekt nosi nazwę „Mohammed bin Rashid Al Maktoum Solar Park” przewiduje on budowę ogromnej elektrowni słonecznej.  Faza pierwsza zakończyła się 22 października 2013 roku. Tego dnia doszło do oficjalnej inauguracji elektrowni o mocy 13 MW. Obecnie trwa druga faza budowy (stan jej zaawansowanie to ok. 80%) która ma zakończyć się w kwietniu tego roku i zaowocować podniesieniem mocy elektrowni do 200 MW. To pozwoli na zasilenie ok. 30 tys. domów. W styczniu 2017 roku zaczęła się trzecia faza projektu. Po jej zakończeniu Mohammed bin Rashid Al Maktoum Solar Park będzie miał moc 800 MW. Ostatnia, czwarta faza, przewiduje podniesienie mocy elektrowni do 1 GW. Dalsze fazy są w opracowaniu, a ostateczna moc farmy słonecznej ma wynosić 5 GW. Projekt zakłada także bicie rekordu pod względem ceny energii. Po ukończeniu drugiej fazy za jedną kWh będzie trzeba zapłacić 5,84 centa, a po ukończeniu trzeciej fazy jedna kWh będzie kosztować 2,99 centa.