Instalacja fotowoltaiczna zamontowana w Urzędzie Marszałkowskim w Gdańsku składa się ze 159 modułów, a jej łączna moc to niecałe 40 kW. Co ciekawe, ramy paneli zostały pomalowane na kolor czerwony, a także wykorzystano technologię krystaliczną, która umożliwia zastosowanie modułów w jednolitej kolorystyce. Takie zabiegi były efektem decyzji konserwatora zabytków, zgodnie z którą panele musiały zostać dopasowane do koloru dachu.

Na razie system będzie pracował wyłącznie na potrzeby urzędu, jednak po wejściu w życie ustawy o OZE energia ma być także odsprzedawana do sieci. Pomysłodawcy projektu chcą, aby – zgodnie z zapisami projektu ustawy o OZE – funkcjonowała ona wówczas jako tzw. mikroinstalacja, jak wskazuje moc systemu.

Jak poinformował PAP Mieczysław Struk, marszałek woj. pomorskiego, celem inwestycji jest także zachęcenie samorządów i instytucji sektora publicznego do realizacaji podobnych przedsięwzięć.

Pracę systemu można na bieżąco śledzić w holu budynku przy ul. Augustyńskiego 2. System wyświetla informacje o wielkości produkcji energii, a także pokazuje, ile energii elektrownia fotowoltaiczna wyprodukowała od momentu jej uruchomienia.

Koszt inwestycji wyniósł ponad 940 tys. zł, z czego 600 tys. zł dołożył Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku. Prezes WFOŚiGW w Gdańsku Danuta Grodzicka-Kozak podkreśla w rozmowie z PAP, że do funduszu wpłynęło "sporo wniosków ws. budowy dużych elektrowni fotowoltaicznych, ale jest problem z ich podłączeniem do sieci i sposobem rozliczeń".