Krzysztof Kamieniecki dla ChronmyKlimat.pl: Przechodząc bocznymi ulicami Brukseli w kierunku Parlamentu Europejskiego zobaczyłem zaparkowany niemal na skrzyżowaniu dziwny pojazd. Był to obudowany trzykołowy rower z kabiną dla kierującego i sporą paką posadowioną na tylnej dwukółce. Przednia szyba, osłona na kierownicę i zamykany pojemnik wykonane były z plastiku. Wszystko stanowiło zwartą estetycznie całość. Tak obudowane bywają skutery, ale najczęściej rowery na ulicach azjatyckich miast.

Kilka lat temu Instytut na rzecz Ekorozwoju wydał szereg publikacji dotyczących zielonych miejsc pracy. Oprócz przedstawienia samej filozofii zielonego miejsca pracy broszury opisywały sprawdzone, dobre przykłady.

Spośród wymienianych wówczas jako przyszłościowe wiele miejsc pracy pozostało, powoli wrosło w naszą społeczną organizację i ich brak moglibyśmy odczuć jako stratę. Pomysłowość ludzi często jednak wyprzedza nasze wyobrażenia.

Dziwny pojazd zaparkowany na ulicach belgijskiej stolicy zwrócił moją uwagę napisem Ecopostale oraz dopiskiem "Dotrzymujemy nasze zielone obietnice". Pierwsza myśl – to reklama, druga – to "eco" nie koniecznie musi oznaczać jedynie biznesu, lecz także coś prośrodowiskowego.

Okazało sie, że w rzeczywistości oznacza i jedno, i drugie.

Gdy zacząłem robić zdjęcie, pojawił się właściciel pojazdu. Był nim listonosz, jeden z kurierów firmy dostarczającej przesyłki pocztowe i paczki w Brukseli. Po chwili rozmowy, a w zasadzie po potoku moich pytań, dał mi wizytówkę sugerując późniejszy kontakt. Biznes jest biznes.

Ecopostale ma ciekawą stronę internetową. Dowiemy się z niej, że są nie tylko pierwszym nieemitującym CO₂ przedsięwzięciem w Belgii, ich działalność nie zanieczyszcza także środowiska. Korzystając z usług oferowanych przez firmę oszczędzamy środowisku określoną wielkość emisji, którą możemy odczytać na witrynie firmowej Ecopostale.

Zrównoważony rozwój nie stanowi dla firmy jedynie sloganu reklamowego. Począwszy od urządzenia biura, przez stosowane pojazdy po styl pracy – wdrążają zasady zrównoważonego rozwoju, by być jak najmniej uciążliwymi dla planety.

Dzięki obudowanemu rowerowi Ecopostale może rozwozić zarówno listy, jak i paczki. Nie mokną przesyłki ani listonosze. Są dobrze widoczni na zatłoczonych ulicach Brukseli, bezpieczniej się poruszają niż ci kurierzy, którzy rozprowadzają listy wożąc je w plecakach.

Mój rozmówca podkreślał z dumą szerszą niż u innych ofertę usług, choć dodał również, że oczywiście mają ciężej niż ich "zwykli" rowerowi koledzy. Rzeczywiście, Bruksela nie jest płasko położonym miastem i wdrapywanie się na różne jej poziomy może sprawiać kłopot. Ale kurierzy Ecopostale są zapewne wytrawnymi rowerowymi listonoszami.

Nie udało mi się uzyskać informacji, ile osób firma zatrudnia i jak się rozwija. Pytałem również, czy miasto dofinansowuje przedsięwzięcie. Obiecano przesłać mi informacje, ale przedświąteczny okres był dla pocztowców gorący i pewnie nie mieli czasu, by zajmować się tego typu korespondencją. Gdy uzyskam dane, przekażę.

Na razie niech nam wystarczy informacja o samym, według mnie, interesującym przedsięwzięciu. Jest proklimatyczne, praco- i miejscotwórcze, a także potrzebne.