Aktualności
Chińskie emisje CO2 (10171)
2011-04-20
Chiny, największy na świecie emitent CO2, powinny do roku 2030 osiągnąć szczyt emisji – wynika ze sponsorowanego przez rząd chiński raportu, który ostrzega o wyłaniających się granicach napędzanego węglem wzrostu gospodarczego.
Gwałtowny wzrost chińskich emisji CO2, pochodzących ze spalania węgla, ropy i gazu stał się głównym tematem negocjacji mających na celu wypracowanie światowego porozumienia ograniczającego wzrost stężenia dwutlenku węgla.
Chiny na negocjacje klimatyczne w Bangkoku stawiły się z nowym planem gospodarczym, który zakłada że w latach 2011-2015 wzrost emisji przypadający na każdy procent wzrostu PKB zostanie ograniczony o 17%.
Jednocześnie chiński rząd wyraźnie dał do zrozumienia, że nie zaakceptuje absolutnego limitu emisji, który uznał za niesprawiedliwy dla krajów rozwijających się mających poziom emisji na osobę znacznie niższy, niż w krajach rozwiniętych. Odmówił również podania daty, kiedy emisje osiągną szczyt i zaczną spadać.
Badania Chińskiej Narodowej Akademii Technicznej oraz inne raporty pokazują, że jeśli Chiny nie podniosą znacznie swojej efektywności energetycznej, to tempo zużycia surowców i poziom emisji mogą wymknąć się spod kontroli.
„Nasz obecny model wzrostu nie może być kontynuowana na dłuższą metę” – stwierdzają w raporcie chińscy eksperci.
4-tomowy raport „Chińska energia w długiej i średniej perspektywie (2030-2050)” został napisany dla rządu centralnego, chociaż jego rekomendacje nie zostały jeszcze oficjalnie zaaprobowane przez chińskich decydentów.
Badania ujawniają, że Chiny powinny dążyć do szczytu emisji z paliw kopalnych na poziomie 9 miliardów ton rocznie do roku 2030, a także, że będą musiały nałożyć ograniczenia na przyszłe emisje.
„Musimy rozważyć osiągnięcie zerowego wzrostu całkowitej emisji począwszy od roku 2030, jednocześnie dokonując niezbędnych technologicznych ulepszeń oraz przygotowań na polu gospodarczym” – stwierdza raport.
„W następnej fazie rozpoczynających się w 2015 roku negocjacji klimatycznych, kiedy dyskusji będą podlegały limity emisji na lata 2020-2030, może się okazać że nasz kraj będzie zmuszony nałożyć sztywne ograniczenia na całkowitą ilość emitowanego CO2. Istnieje co do tego ogromna presja i oczekiwania”.
Według obliczeń grupy BP w 2009 roku Chiny wyemitowały 7,5 miliardów ton dwutlenku węgla, o 9% więcej niż w roku wcześniej. W tym czasie USA wyemitowały 5,9 miliardów ton.
Osiągnięcie szczytu emisji do roku 2030 będzie dla Chin wielkim wyzwaniem. Mimo to szczyt emisji planowany na rok 2030, może być nie wystarczający dla zapobieżenia przekroczeniu progu niebezpiecznego ocieplenia, szczególnie, jeśli kraje rozwinięte nie zredukują swoich emisji znacznie ponad wielkość obecnych zobowiązań.
Wcześniej Międzynarodowa Agencja do spraw Energii zaleciła, by Chiny osiągnęły maksimum emisji do roku 2020 na poziomie 8,4 miliardów ton rocznie, co pomogłoby zapobiec wzrostowi średnich temperatur o więcej niż 2 stopnie ponad poziom przedprzemysłowy – maksymalny dopuszczalny próg uznawany przez ekspertów za próg niebezpiecznych zmian klimatu.
„Jeśli nie chcemy przekroczenia 2 stopni, wtedy Chiny będą musiały osiągnąć maksimum emisji nieco wcześniej” – twierdzi Jiang Kejun ekspert z Centrum Badań nad Energią – chińskiego think-tanku sponsorowanego przez Pekin. „Osobiście uważam, że ostateczną datą jest rok 2025”.
Kolejny nowy raport powstały na zlecenie Chińskiej Akademii Nauk przewiduje, że emisje netto ze wszystkich źródeł, włączając w to produkcję cementu, osiągną szczyt w 2035 roku na poziomie 11,4 miliardów ton rocznie.
Od roku 2000 roczne emisje wzrosły ponad dwukrotnie, z czego 90% pochodzi ze spalania węgla. Jak pokazują oficjalne dane rządowe, zużycie energii w 2010 roku przez Chiny odpowiadały spaleniu 3,25 miliardów ton węgla, co oznacza wzrost o 5,9 procenta w porównaniu z rokiem wcześniejszym.
Jeśli chińska gospodarka będzie rosnąć w tempie 9% rocznie, a efektywność energetyczna będzie poprawiała się o 20% na każde 5 lat, to do 2020 roku Chiny będą zużywały energię będącą ekwiwalentem 4,6 miliardów ton standardowego węgla i 7 miliardów ton do roku 2030. Gros tej energii będzie nadal pochodził ze spalania paliw kopalnych, zwłaszcza węgla.
„Scenariusz ten wykracza poza wyobrażenia zwykłych ludzi. Nasz model wzrostu napotka na swej drodze poważne ograniczenia energetyczne i surowcowe” – podsumowuje Jiang Kejun.
tłumaczenie: Tomas Kłoszewski
na podstawie: Reuters
źródło: Ziemia na rozdrożu, fot. www.sxc.hu
www.ziemianarozdrozu.pl
Chiny na negocjacje klimatyczne w Bangkoku stawiły się z nowym planem gospodarczym, który zakłada że w latach 2011-2015 wzrost emisji przypadający na każdy procent wzrostu PKB zostanie ograniczony o 17%.
Jednocześnie chiński rząd wyraźnie dał do zrozumienia, że nie zaakceptuje absolutnego limitu emisji, który uznał za niesprawiedliwy dla krajów rozwijających się mających poziom emisji na osobę znacznie niższy, niż w krajach rozwiniętych. Odmówił również podania daty, kiedy emisje osiągną szczyt i zaczną spadać.
Badania Chińskiej Narodowej Akademii Technicznej oraz inne raporty pokazują, że jeśli Chiny nie podniosą znacznie swojej efektywności energetycznej, to tempo zużycia surowców i poziom emisji mogą wymknąć się spod kontroli.
„Nasz obecny model wzrostu nie może być kontynuowana na dłuższą metę” – stwierdzają w raporcie chińscy eksperci.
4-tomowy raport „Chińska energia w długiej i średniej perspektywie (2030-2050)” został napisany dla rządu centralnego, chociaż jego rekomendacje nie zostały jeszcze oficjalnie zaaprobowane przez chińskich decydentów.
Badania ujawniają, że Chiny powinny dążyć do szczytu emisji z paliw kopalnych na poziomie 9 miliardów ton rocznie do roku 2030, a także, że będą musiały nałożyć ograniczenia na przyszłe emisje.
„Musimy rozważyć osiągnięcie zerowego wzrostu całkowitej emisji począwszy od roku 2030, jednocześnie dokonując niezbędnych technologicznych ulepszeń oraz przygotowań na polu gospodarczym” – stwierdza raport.
„W następnej fazie rozpoczynających się w 2015 roku negocjacji klimatycznych, kiedy dyskusji będą podlegały limity emisji na lata 2020-2030, może się okazać że nasz kraj będzie zmuszony nałożyć sztywne ograniczenia na całkowitą ilość emitowanego CO2. Istnieje co do tego ogromna presja i oczekiwania”.
Według obliczeń grupy BP w 2009 roku Chiny wyemitowały 7,5 miliardów ton dwutlenku węgla, o 9% więcej niż w roku wcześniej. W tym czasie USA wyemitowały 5,9 miliardów ton.
Osiągnięcie szczytu emisji do roku 2030 będzie dla Chin wielkim wyzwaniem. Mimo to szczyt emisji planowany na rok 2030, może być nie wystarczający dla zapobieżenia przekroczeniu progu niebezpiecznego ocieplenia, szczególnie, jeśli kraje rozwinięte nie zredukują swoich emisji znacznie ponad wielkość obecnych zobowiązań.
Wcześniej Międzynarodowa Agencja do spraw Energii zaleciła, by Chiny osiągnęły maksimum emisji do roku 2020 na poziomie 8,4 miliardów ton rocznie, co pomogłoby zapobiec wzrostowi średnich temperatur o więcej niż 2 stopnie ponad poziom przedprzemysłowy – maksymalny dopuszczalny próg uznawany przez ekspertów za próg niebezpiecznych zmian klimatu.
„Jeśli nie chcemy przekroczenia 2 stopni, wtedy Chiny będą musiały osiągnąć maksimum emisji nieco wcześniej” – twierdzi Jiang Kejun ekspert z Centrum Badań nad Energią – chińskiego think-tanku sponsorowanego przez Pekin. „Osobiście uważam, że ostateczną datą jest rok 2025”.
Kolejny nowy raport powstały na zlecenie Chińskiej Akademii Nauk przewiduje, że emisje netto ze wszystkich źródeł, włączając w to produkcję cementu, osiągną szczyt w 2035 roku na poziomie 11,4 miliardów ton rocznie.
Od roku 2000 roczne emisje wzrosły ponad dwukrotnie, z czego 90% pochodzi ze spalania węgla. Jak pokazują oficjalne dane rządowe, zużycie energii w 2010 roku przez Chiny odpowiadały spaleniu 3,25 miliardów ton węgla, co oznacza wzrost o 5,9 procenta w porównaniu z rokiem wcześniejszym.
Jeśli chińska gospodarka będzie rosnąć w tempie 9% rocznie, a efektywność energetyczna będzie poprawiała się o 20% na każde 5 lat, to do 2020 roku Chiny będą zużywały energię będącą ekwiwalentem 4,6 miliardów ton standardowego węgla i 7 miliardów ton do roku 2030. Gros tej energii będzie nadal pochodził ze spalania paliw kopalnych, zwłaszcza węgla.
„Scenariusz ten wykracza poza wyobrażenia zwykłych ludzi. Nasz model wzrostu napotka na swej drodze poważne ograniczenia energetyczne i surowcowe” – podsumowuje Jiang Kejun.
tłumaczenie: Tomas Kłoszewski
na podstawie: Reuters
źródło: Ziemia na rozdrożu, fot. www.sxc.hu
www.ziemianarozdrozu.pl
ChronmyKlimat.pl – portal na temat zmian klimatu dla społeczeństwa i biznesu. © Copyright Fundacja Instytut na rzecz Ekorozwoju
Redakcja: ul. Nabielaka 15 lok. 1, 00-743 Warszawa, tel. +48 +22 8510402, -03, -04, fax +48 +22 8510400, portal@chronmyklimat.pl