W sumie amerykańskie farmy wiatrowe są w stanie dostarczyć energię potrzebną do zasilenia ok. 13 mln domów – czyli tylu, ile łącznie mieści się w stanach: Nevada, Kolorado, Wisconsin, Virginia, Alabama oraz Connecticut. Dla porównania: podobną ilość energii produkuje 11 elektrowni nuklearnych lub 44 elektrownie węglowe. Wynikające z tego ograniczenie emisji dwutlenku węgla odpowiada zniknięciu z dróg 14 mln samochodów.

Tak dużą moc udało się osiągnąć dzięki gwałtownemu przyśpieszeniu realizacji amerykańskich projektów wiatrowych. Deweloperzy podwoili wysiłki z obawy przed wygaśnięciem rządowej ulgi podatkowej przewidzianej dla branży wiatrowej – informuje serwis guardian.co.uk.

Z sukcesu sektora wiatrowego szczególnie zadowoleni są amerykańscy politycy. "To wspaniałe, że aż 50 GW naszej energii jest generowane z czystego i taniego źródła" – powiedział republikanin Frank Lucas. "To wielki krok dla przemysłu wiatrowego" – dodał.