Według założeń programu, około 20 szkół rolniczych (minimum po jednej w każdym województwie) zostanie wyposażonych w specjalistyczne zaplecze dydaktyczne w postaci niewielkich instalacji OZE (w tym mikrobiogazowni), wykorzystujących energię m.in. biomasy, wiatru, słońca, wody i płytkiej geotermii (pompy ciepła). Jak poinformowała agencja Newseria, będą one służyć do teoretycznej i praktycznej nauki zawodu "technik systemów i urządzeń energetyki odnawialnej". Na wprowadzenie do szkół rolniczych nauczania takiego zawodu zgodziło się już Ministerstwo Edukacji Narodowej. Minister rolnictwa, Stanisław Kalemba, mówi, że prace nad programem są już zaawansowane i mogą zakończyć się w ciągu kilku miesięcy.

Andrzej Kassenberg, prezes Instytutu na Rzecz Ekorozwoju, chwali pomysł resortu rolnictwa. Twierdzi, że rozwój sektorów związanych z energetyką odnawialną i technologiami energooszczędnymi może doprowadzić do powstania w Polsce nawet 200 tysięcy nowych miejsc pracy do 2035 roku. – Będą to lokalne miejsca pracy, głównie przy produkcji, instalowaniu urządzeń i ich konserwacji – mówi Andrzej Kassenberg. - To daje szansę zwłaszcza młodym ludziom, którzy nie będą zmuszeni do emigracji do dużych miast czy za granicę, bo będą mogli znaleźć zatrudnienie w swojej rodzinnej miejscowości. Ważne jest więc, by dostosować szkolnictwo do wymogów rynku i kształcić uczniów pod tym kątem.

Jacek Krzemiński
na podstawie: www.newseria.pl