Opinie
Traktat klimatyczny nieobowiązkowy? (19178)
Laurent Radisson, teraz-srodowisko.pl2016-01-05
Negocjacje zostały zakończone, zawarto porozumienie paryskie. Jakie są zobowiązania stron konferencji klimatycznej?
Jaka forma prawna kryje się pod przyjętym 12 grudnia w ramach Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (UNFCCC) porozumieniem paryskim?
Dokument składa się z dwóch części. Pierwszą stanowią decyzje 140 stron Konferencji (COP). Drugą natomiast jest międzynarodowy traktat wprowadzający w życie decyzje konferencji, będący "aneksem" do końcowego dokumentu. – Jednym z wyzwań negocjacji było rozłożenie zagadnień między tymi dwiema formami prawnymi – przypomina Marion Lemoine, badaczka francuskiego CNRS.
Nieobowiązkowe decyzje
Przyjęte decyzje zostały pogrupowane w pięciu rozdziałach, poświęconych:
- uchwaleniu porozumienia,
- deklaracjom poszczególnych państw (INDC),
- wprowadzeniu porozumienia w życie (łagodzenie skutków, adaptacja, szkody i straty, aspekt finansowy, udoskonalanie i rozpowszechnianie technologii, zwiększanie możliwości, przejrzystość działań i wsparcia, światowy bilans, ułatwianie regulacji),
- udoskonalonym działaniom jeszcze przed 2020 rokiem,
- strukturom niebędącym stronami porozumienia,
- zagadnieniom administracyjnym i budżetowym.
Jak można uzasadnić chęć negocjatorów do umieszczenia wymienionych zagadnień w pierwszej – niezobowiązującej – części? Na pewno najważniejszym argumentem jest manifestowana przez państwa chęć zmniejszenia wagi prawnej wielu delikatnych kwestii. Ponadto, forma traktatu nie jest odpowiednia do precyzowania szczegółów technicznych. Inny powód: decyzje te obejmują inny okres czasu niż daty przyjęte w traktacie.
Decyzja COP nie ma takich samych konsekwencji prawnych jak traktat: nie jest ona obowiązkowa, choć nie można powiedzieć, że jest całkowicie pozbawiona prawnej wagi; można kontrolować jej przestrzeganie, jednak nieuszanowanie jej zasad nie może być w żaden sposób karane. Oprócz tego, taką decyzję przyjmuje się dużo łatwiej i wchodzi ona w życie natychmiast po uchwaleniu – wyjaśniają w artykule opublikowanym przez LexisNexis adwokat Matthieu Wemaëre oraz badaczka CNRS, Sandrine Maljean-Dubois.
– Chociaż decyzje COP nie mają wartości deklaratywnej, mają mimo wszystko bardzo mocny wpływ na zachowanie państw – precyzuje Marion Lemoine. Decyzje mogą być wymuszane na poziomie sądów poszczególnych państw, zwłaszcza w czasach, kiedy różnego rodzaju organizacje pozywają różne kraje do trybunałów. Sukces, jaki odniosło stowarzyszenie Urgenda, wygrywając proces przeciwko rządowi Holandii, stał się inspiracją dla stowarzyszenia "To jest sprawa nas wszystkich" ("Notre affaire a tous"), które chce wytoczyć podobny proces przeciwko rządowi francuskiemu. Takie zachowania są coraz powszechniejsze.
Podwójna zapora: podpis i ratyfikacja
Drugą część dokumentu stanowi międzynarodowy traktat spełniający kryteria Konwencji Wiedeńskiej w kwestii traktatów i prawnie wymuszający realizację wszystkich zawartych w nim postanowień. Fakt, że został on przyjęty pod egidą Konwencji Narodów Zjednoczonych zmusza do ujednolicenia treści porozumienia i samej Konwencji, a także do uwzględnienia wszystkich podjętych już działań dążących do realizacji tej drugiej – takich jak Porozumienie z Cancùn i wszystkie pozostałe ewolucje Konwencji – analizują Matthieu Wemaëre i Sandrine Maljean-Dubois.
Zanim traktat wejdzie w życie, musi pokonać dwie zapory: podpis oraz ratyfikację. Tekst porozumienia przewiduje, że traktat może zostać podpisany przez wszystkie państwa w siedzibie ONZ w Nowym Jorku, w okresie między 22 kwietnia 2016 roku a 21 kwietnia 2017 roku. Artykuł 27 precyzuje, że nie ma możliwości wnoszenia jakichkolwiek zastrzeżeń do tekstu.
Traktat wchodzi w życie 30 dni po ratyfikacji przez co najmniej 55 państw odpowiedzialnych za co najmniej 55 proc. światowych emisji gazów cieplarnianych. W tym momencie traktat staje się wiążący dla wszystkich państw będących jego stronami.
Jednak ratyfikacja może być problematyczna. Szczególnie w przypadku Stanów Zjednoczonych, tak jak miało to miejsce z Protokołem z Kioto, ale także dla innych mniej istotnych państw, jak na przykład Kostaryka – zwraca uwagę Marion Lemoine. Żeby doprowadzić do sytuacji, w której traktat mógłby zostać ratyfikowany przez podpis prezydenta USA, a nie przez zgodę Kongresu, musi on zostać uznany za „executive agreement” w świetle amerykańskiego prawa konstytucyjnego – podkreślają Matthieu Wemaëre i Sandrine Maljean-Dubois. Był to powód, dla którego delegacja amerykańska nalegała na usunięcie jak największej liczby wytycznych z "traktatu" porozumienia paryskiego. Ważne było także, by traktat nie został nazwany "protokołem".
Traktat nieobowiązkowy, ale wiążący
– Istnieje różnica między określeniem "obowiązkowy" i "wiążący" – wyjaśnia Marion Lemoine. Różnica ta mogłaby wywołać trudną debatę na temat prawnych zobowiązań wynikających z porozumienia. Traktat będzie obowiązkowy z punktu widzenia prawa międzynarodowego dla wszystkich jego stron – jednak nie będzie wiążący. Ów niewiążący charakter oznacza brak sankcji, brak procedur wykluczających oraz możliwość wycofania się z traktatu.
Porozumienie przewiduje mechanizm wycofania identyczny jak w Protokole z Kioto. Po upływie trzech lat od momentu wejścia traktatu w życie dla wszystkich jego stron, każde państwo może się z traktatu wycofać, tak jak zrobiła to Kanada w przypadku Protokołu z Kioto. Decyzja ta będzie prawomocna po roku od jej ustanowienia. – Trzeba jednak liczyć się z olbrzymią presją polityczną, która na pewno będzie wywierana na wycofujący się kraj – podkreśla Marion Lemoine.
Laurent Radisson, prawnik
Tłumaczenie: Marta Wojtkiewicz
Źródło:Teraz Środowisko
Oryginalna wersja artykułu została opublikowana na stronie Actu-Environnement.com
ChronmyKlimat.pl – portal na temat zmian klimatu dla społeczeństwa i biznesu. © Copyright Fundacja Instytut na rzecz Ekorozwoju
Redakcja: ul. Nabielaka 15 lok. 1, 00-743 Warszawa, tel. +48 +22 8510402, -03, -04, fax +48 +22 8510400, portal@chronmyklimat.pl