Opinie

Polacy rewolucjonizują domową klimatyzację (21264)

2020-04-15


galeria

Pandemia koronawirusa może spowodować, że pierwsze upały większość z nas będzie musiała spędzić w domu. W takim przypadku nieoceniona może się okazać klimatyzacja. Urządzenia do niej mogą już być kontrolowane przez smartfona, są też dostępne klimatyzatory zasilane energią słoneczną. 

Opracowany przez polskich inżynierów akumulator energii chłodu pozwoli pobierać energię w nocy i uwolni ją w ciągu dnia. Dzięki temu zużycie będzie liczone według korzystniejszej, nocnej taryfy. Jak szacują producenci, aż 70 proc. kosztów energii elektrycznej w miesiącach letnich wynika  właśnie z użytkowania klimatyzacji.

– Akumulator energii chłodu, jak mówi sama nazwa, akumuluje energię w postaci lodu. Jest to o tyle innowacyjne rozwiązanie, że nikomu wcześniej nie udało się odspajanie lodu od elementu, na którym się gromadził. Powodowało to straty i obniżenie sprawności urządzenia, natomiast dzięki procesowi odrywania się lodu od naszego wymiennika mamy tę przewagę nad innymi tego typu urządzeniami, że nasze utrzymuje sprawność niemal cały czas na tym samym poziomie wydajności – mówi w rozmowie z agencją Newseria Innowacje Jan Soczewka, prezes i założyciel firmy Mar-Bud.

Nakładane przez rząd restrykcje związane z pandemią koronawirusa są przedłużane. To może oznaczać, że pierwsze upalne dni będzie trzeba spędzić w domu. Z pomocą mogą wówczas przyjść klimatyzatory, które są coraz bardziej innowacyjne. Można już włączyć je w system inteligentnego domu i kontrolować za pomocą aplikacji mobilnej, można także już wybierać pośród klimatyzacji zasilanych energią słoneczną.

Obniżanie kosztów chłodzenia pomieszczeń jest istotne, gdyż według danych firmy Mar-Bud nawet do 70 proc. zużycia energii elektrycznej w budynkach w okresie letnim wynika właśnie z użytkowania klimatyzacji. Integracja tych urządzeń z systemami magazynowania chłodu pozwala przenieść zużycie energii z godzin szczytu na godziny nocne. Dzięki temu jest ono liczone według tańszej taryfy.

– Urządzenie działa w cyklu dobowym i generalnie przynosi zysk w dwóch obszarach: jeden to właśnie jego wyższa sprawność przez to, że pracuje w nocy, w niższych temperaturach, a drugi to niższy koszt jednostkowy energii elektrycznej, która jest tańsza w nocy – wyjaśnia Jan Soczewka.

Urządzenie działa po podłączeniu go do istniejącej instalacji klimatyzacyjnej na zasadzie plug-and-play. W pracy wykorzystuje ten sam czynnik chłodzący co główna instalacja. Co ważne, magazyn jest kompatybilny ze wszystkimi znanymi systemami chłodzenia przemysłowego, które wykorzystują wodę lodową. Urządzenie jest innowacyjne w skali świata.

– Sterujemy nim online, dzięki czemu przy zestawieniu bardzo dużej liczby urządzeń, np. tysiąca czy więcej, możemy wykorzystać energię, której będzie brakowało w sieci. Latem, przy najwyższych temperaturach mamy niedobory energii. Wtedy możemy zastosować nasze urządzenie i nie korzystać z tzw. pierwotnych źródeł energii. Pozwala ono również na tzw. ścinanie pików. Nie pobiera energii wtedy, kiedy zapotrzebowanie jest najwyższe, w okresie wysokich temperatur zewnętrznych – dodaje prezes firmy Mar-Bud.

Z raportu TechSci Research wynika, że światowy rynek klimatyzatorów był w 2017 roku wyceniany na 121 mld dol. Do 2023 roku ma osiągnąć wartość 231 mld dol. Z kolei analitycy Fortune Business Insights ocenili globalny wolumen tego rynku na 14 mln urządzeń w 2018 roku. Do 2026 roku ma być ich 19,4 mln.

Źródło: biznes.newseria.pl


ChronmyKlimat.pl – portal na temat zmian klimatu dla społeczeństwa i biznesu. © Copyright Fundacja Instytut na rzecz Ekorozwoju
Redakcja: ul. Nabielaka 15 lok. 1, 00-743 Warszawa, tel. +48 +22 8510402, -03, -04, fax +48 +22 8510400, portal@chronmyklimat.pl