Polska Agencja Prasowa cytuje dr Marcina Furtaka z Politechniki Krakowskiej, który informuje, że w tej chwili w Polsce nie ma żadnego certyfikatu potwierdzającego energooszczędność budynków, a na rynku funkcjonują tylko certyfikaty zachodnie, nieuwzględniające polskich realiów klimatycznych czy gospodarczych.

Certyfikat opracowany przez naukowców z Politechniki Krakowskiej ma gwarantować inwestorom spełnianie przez ich budynki standardów niemal zerowego zapotrzebowania na energię, zgodnych z regulacjami unijnymi.

W opracowaniu standardów certyfikatu budownictwa energooszczędnego, oprócz Politechniki Krakowskiej, uczestniczyli też eksperci z Narodowej Agencji Poszanowania Energii, a także Instytutu Gospodarki Surowcami Mineralnymi i Energią Polskiej Akademii Nauk.

Wydanie certyfikatu mają poprzedzać m.in. badania termowizyjne, mikroklimatu oraz jakości powietrza w budynkach, a także tzw. śladu węglowego.

Jak podaje PAP – eksperci z Politechniki Krakowskiej szacują, że – wbrew powszechnym opiniom - koszt wybudowania domu o standardzie niskoenergetycznym jest wyższy od technologii tradycyjnej tylko o ok. 10-20%.

– Taka inwestycja szybko przynosi zyski - począwszy od zdrowia, przez lepszy komfort mieszkania, ochronę środowiska, po konkretne oszczędności dla właściciela - budynek energooszczędny pochłania trzy razy mniej energii na ogrzewanie i wentylację – Polska Agencja Prasowa cytuje dr Małgorzatę Fedorczak-Cisak, dyrektora Małopolskiego Centrum Budownictwa Energooszczędnego Politechniki Krakowskiej.

źródło: Gram w Zielone
www.gramwzielone.pl