Aktualności

Ogrody społeczne jako sposób na rewitalizację przestrzeni miejskiej i integrację sąsiedzką (20833)

Katarzyna Wolańska
2019-06-04


galeria

Agnieszka Malinowska

Wywiad z mgr inż. arch. kraj. Agnieszką Malinowską z Katedry Dendrologii, Sadownictwa i Szkółkarstwa na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu.

Co oznacza termin „ogród społeczny”?

Termin "ogród społeczny" oznacza ogólnodostępne miejsce umożliwiające aktywne bądź bierne spędzanie czasu w otoczeniu zieleni.

Głównymi ideami przyświecającymi temu przedsięwzięciu są zapewnienie kontaktu z naturą mieszkańcom miast, integracja i aktywizacja społeczności lokalnej, zwiększenie funkcjonalności oraz walorów estetycznych, i środowiskowych przestrzeni miejskiej, a także edukacja.

Zakładanie ogrodu jest długotrwałym procesem bez narzuconego projektu. Podczas cyklicznych spotkań wszystkich zainteresowanych tematem: porządkowany jest teren, tworzona jest infrastruktura ogrodu, sadzone są rośliny. Zwykle obiekty, które pojawiają się w ogrodzie, są robione własnoręcznie przy użyciu materiałów recyklingowych. Część zieleni stanowią uprawy warzyw, owoców i ziół, które w zależności od zasad ustanowionych przez użytkowników ogrodu, są później wspólnie spożywane, zabierane do domu bądź sprzedawane - praktyka raczej zagraniczna. Oprócz zajęć ogrodniczych, w miejscach tych, mogą odbywać się różnego typu wydarzenia edukacyjne, kulturalne, sportowe, pikniki sąsiedzkie itp.

Kto może założyć taki ogród?

Ogród społeczny może założyć każdy kto ma takie pragnienie. Najczęściej założycielami ogrodów społecznych są grupy nieformalne czy organizacje pozarządowe. W miarę upływu czasu przekazują one daną przestrzeń pod opiekę społeczności lokalnej, która się wokół już istniejącego ogrodu zgromadziła. Wskazane jest by była to grupa osób, najlepiej mieszkających w pobliżu ogrodu, by zwiększyć możliwości doglądania ogrodu i korzystania z niego, a co za tym idzie zaangażowania.

Na jakich gruntach są zakładane ogrody społeczne i skąd pochodzą środki na ten cel?

Tego typu obiekty zakładane są przeważnie na gruntach należących do miasta. W niezagospodarowanych miejscach, gdzie w najbliższej przyszłości nie są przewidywane działania inwestycyjne bądź są one niemożliwe. Środki finansowe potrzebne do realizacji tego typu projektów pochodzą z wkładu własnego założycieli i użytkowników, różnego rodzaju konkursów, grantów, od sponsorów, czy też z dofinansowań z budżetu miasta.

Jakie są korzyści dla mieszkańców wynikające z angażowania się w ogrodnictwo miejskie?

Ogrodnictwo miejskie to przede wszystkim sposób na bliski kontakt z naturą, która w mieście jest „towarem” deficytowym. Umożliwia uprawę i/lub podziwianie ulubionych gatunków ozdobnych, warzyw, ziół, bez konieczności posiadania własnej działki czy choćby balkonu. W miarę potrzeby daje możliwość ucieczki od zgiełku miasta lub spotkań z ludźmi.

Miejskie ogrodnictwo to forma hortierapii i aktywizacji ruchowej, szansa na podniesienie wiedzy i kompetencji z zakresu m.in. ogrodnictwa, architektury, ekologii, gotowania. Wbrew pozorom w ogrodzie nie trzeba się angażować stricte ogrodniczo można po prostu wypoczywać. Można wziąć udział w organizowanych wydarzeniach np. kulturalnych, można je także zainicjować, pokazać swoje umiejętności, podzielić się wiedzą i doświadczeniem. W takim ogrodzie każdy może także wyprawić przyjęcie czy zorganizować warsztaty integracyjne.

Czy ogrody społeczne są jednym ze sposobów na rewitalizację przestrzeni miejskiej?

Ogrody społeczne podnoszą wartość estetyczną, środowiskową i przywracają, nadają lub potęgują funkcję społeczną danej przestrzeni więc jest to forma rewitalizacji.

Czy mogłaby Pani podać jakieś zagraniczne przykłady?

Najbardziej znane przykłady ogrodów społecznych pochodzą z Niemiec. Należy do nich Prinzessinnengärten oraz Gemeinschaftsgarten Allmende-Kontor.

Prinzessinnengärten powstał w 2009 r na Moritzplatz w Berlińskim Kreuzbergu. Przedsięwzięcie to zapoczątkowała grupa Normadisch Grün zamieniając pusty plac w ogród pełen upraw organicznych w mobilnych pojemnikach. Działa tam także knajpa, w której można zjeść lokalne produkty oraz odbywa się wiele wydarzeń kulturalnych.

Berlin Allmende-Kontor to ogród powstały na terenie nieczynnego lotniska Berlin-Tempelhof w 2011 r. z inicjatywy grupy Allmende-Kontor. Ogród składa się z wielu kwartałów wypełnionych rabatami roślinnymi oraz obiektami małej architektury i skupia ponad 500 miejskich ogrodników.

Pierwszy, a zarazem istniejący do dziś, ogród społeczny w Nowym Jorku sięga 1973r. Liz Christy Bowery Houston Garden (LCBH) został założony na narożniku dwóch ulic na Manhattanie, przez pobliską mieszkankę im. Liz Christy oraz zielonych partyzantów (Green Guerillas). Grupa zaczęła proces przemian przestrzeni Manhatanu zanim jeszcze nabyła prawo do nieużytku.

A przykłady z terenu Polski?

Ogrody społeczne istnieją w wielu Polskich miastach.

W Poznaniu działa obecnie ok. 10 ogrodów społecznych. Większość z nich powstała w przeciągu ostatniego roku bądź dwóch, np. Grunwaldzki Ogród Społeczny czy Ogród Szeląg. Najbardziej znany jest Ogród Społeczny Kolektyw Kąpielisko założony w 2014 r. przez stowarzyszenie o tej samej nazwie na terenie osiedla Św. Łazarz. Na jego terenie uprawiane są rośliny ozdobne oraz jadalne, organizowane różne rodzaju wydarzenia edukacyjne i integracyjne.

Do najpopularniejszych ogrodów warszawskich należy Motyka i Słońce powstały w 2015 r. na osiedlu Jazdów, zainicjowany przez Pracownię Dóbr Wspólnych.

Politykę sprzyjającą tworzeniu ogrodów społecznych przyjął m.in. urząd Krakowa i Gdyni.

Czy są wyniki badań, które potwierdzałyby, że ogrody społeczne są sposobem na edukację ekologiczną, integrację sąsiedzką?

Powstaje coraz więcej prac naukowych związanych z ogrodami społecznymi. W szczególności prac licencjackich oraz magisterskich. Przykład stanowi praca magisterska pt. „Ogrody społeczne – wspólne miejsca na lokalnych mapach”, napisana w 2017 przez Józefa Buchnajzera, absolwenta Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. W swojej pracy traktuje ogród społeczny jako narzędzie rozwoju społeczności lokalnej dzięki, któremu ludzie mogą poprawić jakość swojego życia. Według autora ogród społeczny to wspólna przestrzeń, zorganizowana i zarządzana przez grupę, wraz ze wszystkimi procesami między ludźmi, które przy wspólnej pracy w ogrodzie uruchamiają się i toczą. Wylicza w niej wiele cech ogrodów społecznych, które sprawiają, że można je wykorzystywać jako metodę budowania i rozwoju społeczności lokalnej.

Natomiast z perspektywy osoby działającej od 2014 w Kolektywie Kąpielisko w Poznaniu, na podstawie prowadzonych przez ten czas obserwacji, mogę potwierdzić tezę o edukacyjnym, integracyjnym, aktywizującym, a nawet terapeutycznym znaczeniu ogrodów społecznych.

Czy znane są przykłady, na to, że ogrodnictwo miejskie, czy np. hodowla pszczół może być źródłem korzyści ekonomicznych dla mieszkańców?

We Francji istnieją ogrody społeczne, w których uprawiane są warzywa, owoce i zioła sprzedawane następnie do pobliskich lokali gastronomicznych. W tamtejszych ogrodach na dachach również znajdują się często ule, z których miód także jest później sprzedawany.

W Polsce raczej nie sprzedaje się zbiorów z ogrodów społecznych, natomiast można je spożywać we własnym zakresie oszczędzając na zakupach jednocześnie ciesząc się lepszym smakiem i jakością produktów.

Jakie zasoby są potrzebne do założenia i funkcjonowania ogrodu społecznego? Co jest najważniejsze?

Najważniejsze są chęci oraz wiara w ludzi. Zakładanie ogrodu społecznego jest procesem i trochę eksperymentem, który wymaga trochę czasu i cierpliwości. Przede wszystkim czas potrzebny jest do tego ogród rozwinął swój potencjał – rośliny pokazały na co je stać, przyniosły plony, zadomowiły się zwierzęta i zawiązała społeczność jego użytkowników.

Czas potrzebny jest także do wypełnienia przestrzeni obiektami małej architektury, zwłaszcza gdy tworzymy je własnoręcznie, w ramach warsztatów – co jednak buduje więzi użytkowników z ogrodem. Angażując się w tego typu projekt zdarzają się niepowodzenia, drobne akty wandalizmu, zdarzają się także głosy z zewnątrz mówiące „to nie może się udać”, „ludzie przyjdą i zniszczą albo rozkradną”, „takie rzeczy to nie w Polsce”, potrzeba więc uzbroić się w cierpliwość i nie poddawać.

Zdecydowanie największe zasoby potrzebne są na początku. Przy założeniu ogrodu potrzebne są mimo wszystko finanse bądź materiały żeby zagospodarować przestrzeń. Jeżeli dzierżawimy działkę musimy się liczyć z opłatami za dzierżawę, wodę, prąd itp. Na początku dobrze jest ustalić zasady działania ogrodu i możliwości jego korzystania i zamieścić informacje o ogrodzie w jego wnętrzu oraz na jakieś stronie internetowej. Jeśli zależy nam na wypromowaniu ogrodu, warto na początku organizować cykliczne warsztaty i wydarzenia, nie tylko te stricte ogrodnicze. Do dalszego funkcjonowania potrzebni są już właściwie tylko zaangażowani użytkownicy.

Co mogłaby Pani zarekomendować, poradzić mieszkańcom miast, osiedli, dzielnic którzy chcieliby zakładać takie ogrody wspólnotowe?

Przede wszystkim należy wybrać odpowiedni teren. Niezagospodarowane dotąd miejsce wokół którego mieszkają ludzi gotowi zaangażować się w działalność ogrodu. Najlepiej wiedząc że tego typu obiekt może być w tej przestrzeni potrzebny, na podstawie swoich doświadczeń bądź informacji od lokalnej społeczności.

Wynegocjować dobrą umowę/warunki korzystania z terenu.

Tworzyć ogród bez pośpiechu, własnoręcznie, budując jednocześnie jego społeczność.

Być otwartym na pomysły i potrzeby innych osób.

Nie robić wszystkiego samemu – zostawić innym możliwość zaangażowania się, nawet jeżeli trwa to dłużej.

Jedzenie na świeżym powietrzu smakuje najlepiej, dlatego można pomyśleć o piecu, grillu, jakimś miejscu do przygotowywania posiłków. „Kuchnia” zdecydowanie rozszerza ofertę ogrodu.

Ogrody społeczne nie muszą być tylko miejscem uprawy warzyw, nie wszyscy czują ogromną potrzebę ogrodnictwa, warto uwzględnić możliwość innych form spędzania czasu, a ogrodnictwo może być tylko edukacyjnym dodatkiem.

Nie powinno się zagospodarowywać od razu całej przestrzeni ogrodu, niech dojrzewa i zagęszcza się wraz z wiekiem i nowymi pomysłami użytkowników. Meble najlepiej gdy są mobilne, by można było zmieniać ich rozmieszczenie w zależności od potrzeb.

Nie poddawać się zbyt łatwo, szczególnie na początku.

Agnieszka Malinowska - Architektka krajobrazu, doktorantka na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu, edukatorka ekologiczna. Współzałożycielka i animatorka ogrodu społecznego ‘Kolektyw Kąpielisko‘, członkini stowarzyszenia. Aktywistka związana z ochroną poznańskich terenów zieleni, współzałożycielka koalicji ZaZieleń Poznań, wiceprzewodnicząca Komisji Dialogu Obywatelskiego przy Wydziale Kształtowania i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Poznania. Popularyzatorka idei ogrodnictwa miejskiego, naturalnych placów zabaw, bioróżnorodności terenów zurbanizowanych i retencji wód deszczowych.

Wywiad przeprowadziła Katarzyna Wolańska, Fundacja Instytut na rzecz Ekorozwoju, ChronmyKlimat.pl, projekt "Eko-lokator".


ChronmyKlimat.pl – portal na temat zmian klimatu dla społeczeństwa i biznesu. © Copyright Fundacja Instytut na rzecz Ekorozwoju
Redakcja: ul. Nabielaka 15 lok. 1, 00-743 Warszawa, tel. +48 +22 8510402, -03, -04, fax +48 +22 8510400, portal@chronmyklimat.pl