Bydgoszcz staje się promotorem tworzenia „zielono-niebieskiej” infrastruktury, czyli odpowiednio zaprojektowanych parków, ogrodów deszczowych, naturalnych zbiorników retencyjnych, rowów przydrożnych, a także rozwiązań indywidualnych dotyczących powierzchni przydomowych. Te ekologiczne rozwiązania sprzyjają lepszemu, zdrowszemu trybowi życia. Angażując się w ten proces, każdy z nas może dołożyć swoją cegiełkę do przywracania równowagi w przyrodzie, pozwalając wodzie krążyć w prawidłowy sposób. A przy tym wykorzystać ją do własnych celów „odcinając rynnę” od kanalizacji deszczowej w ulicy i odprowadzić „złapaną” deszczówkę do ogródka, zasilając tereny zielone.

W ostatnich dekadach Bydgoszcz rozwijała się bardzo prężnie. Powstały nowoczesne osiedla, które stworzyły niejednokrotnie mocno zagęszczoną zabudowę mieszkaniową, przemysłową i usługową. Nowe trendy w budownictwie wymuszają niejednokrotnie uszczelnianie powierzchni przepuszczalnych, co w konsekwencji doprowadza do przeciążenia kanalizacji deszczowej lub innych odbiorników. To zaś nieuchronnie prowadzi do miejscowych podtopień. Swoje, przysłowiowe, „pięć” groszy dokłada do tego jeszcze natura. W ostatnich latach zauważalna jest tendencja pojawiania się ekstremalnych zjawisk klimatycznych – od wyniszczającej suszy do gwałtownych opadów, których żadna kanalizacja deszczowa nie jest w stanie odebrać. To zdecydowanie obniża komfort życia mieszkańcom, bo nikomu nie uśmiecha się brodzić po kostki w wodzie na głównych ulicach miasta. Mało kto wie, że opady deszczu i konsekwencje tych opadów opisane są europejskimi normami, które określają, jak często możemy być zalewani. Dla terenów zabudowy mieszkaniowej to – raz na 20 lat, a dla terenów usługowo-przemysłowych- raz na 30 lat! Już na pierwszy rzut oka widać, że mamy nie lada problem. Jak więc stale rozbudowujące się miasto, pełne betonowych rozwiązań ma poradzić sobie z tak ekstremalnymi opadami lub ich długotrwałym brakiem?

Ideą jest by miasto stało się odporne na zmiany klimatu, aby funkcjonowało jak „gąbka” akumulując wodę deszczową i umożliwiając jej wykorzystanie w okresach suszy. Jak to zrobić skoro ok. 75 km ulic w Bydgoszczy i 18% budynków zagrożonych jest notorycznym zalewaniem i podtapianiem?  Dzięki zaangażowaniu mieszkańców oraz odpowiedniemu planowaniu przestrzennemu połączonemu z analizą warunków dla zagospodarowania wód deszczowych możliwe jest maksymalne wykorzystanie potencjału terenów zielonych. Zalane ulice, podtopione piwnice, olbrzymie kałuże na parkingach to tylko część problemu, który fizycznie widzimy. Jest jeszcze druga cześć, której już nie widzimy, ale która jest równie ważna. Przez dotychczasowe działanie człowieka doprowadziliśmy nieuchronnie do drastycznej zmiany obiegu wody w przyrodzie. Bo woda która do tej pory wsiąkała i zasilała wody gruntowe, dziś odprowadzana jest kanalizacją do rzek. Nie oddajemy naturze tego co jej.

Poznajmy rozwiązania, które proponuje Bydgoszcz

źródło: www.mwik.bydgoszcz.pl

link: https://www.dropbox.com/s/c69c5f4cc7b73jq/prezentacja-dtz-final2-PPTX.pptx?dl=0