Aktualności
Jak przetrwać w cieplejszym świecie (13697)
2011-12-08Negocjatorzy w Durbanie nadal dyskutują, ale niewiele wskazuje, że ich obrady zakończą się wiążącym porozumieniem. Kraje rozwijające się, choć pilnie potrzebują ambitnej umowy, nie mogą biernie czekać na jej osiągnięcie – skutki zmian klimatu już są u nich obserwowane. Niektóre państwa podejmują pewne działania, które mają pomóc ludności przystosować się do nowych warunków życia.
Państwa rozwijające się, choć najmniej odpowiedzialne za poziom globalnych emisji gazów cieplarnianych (oprócz Chin – największego emitenta CO2), najbardziej odczuwają ich skutki. Głód i choroby, kłopoty ekonomiczne, erozja lądów, migracje ludności – to coraz powszechniejsze problemy w wielu regionach świata. Aby im zapobiec, rządy gospodarek wschodzących starają się w miarę możliwości wprowadzać działania przystosowawcze.
Solidarność w Himalajach
Himalaje to największy na świecie obszar lodowców poza kołem polarnym. Stanowią one 40% światowych zasobów wody pitnej. Ze względu na zwiększone tempo topnienia lodowców górskich, dla ludności mieszkającej na tym terenie nadchodzące zmiany mogą być bardzo niebezpieczne. W stolicy Buthanu, Thimphu odbył się 19 listopada br. szczyt klimatyczny na rzecz żywych Himalajów (Climate Summit for a Living Himalayas) czterech państw regionu: Indii, Nepalu, Bangladeszu i Nepalu. Ich przedstawiciele zgodzili się, że muszą współpracować w kwestii działań adaptacyjnych.
"Sukces naszej inicjatywy przyniesie nie tylko bezpośrednie i natychmiastowe korzyści dla naszych ludzi, ale również możemy ustanowić godny precedens dla innych narodów, które mają podobne warunki" – mówił na swoim wystąpieniu premier Buthanu, Lyonchhoen Jigmi Y. Thinley.
W ramach deklaracji cztery państwa uznały potrzebę zwiększenia udziału zielonych źródeł energii i technologii poprzez regionalny transfer wiedzy. Współpraca ma obejmować zarządzanie kryzysowe, efektywne zużycie wody oraz ochronę różnorodności biologicznej.
Podjęta została również kwestia bezpieczeństwa żywności – działania adaptacyjne będą prowadzone w kierunku poprawy produkcji żywności oraz pomocy społecznościom najbardziej narażonym w łatwiejszym dostępie do pożywienia.
Obecni na szczycie wezwali społeczność międzynarodową do podjęcia zdecydowanych działań w sprawie ograniczenia emisji gazów cieplarnianych. Niestety, kończące się niedługo negocjacje w Durbanie zapewne nie przyniosą oczekiwanych rezultatów.
Pomysłowy Bangladesz
Pod koniec marca tego roku odbyła się w Bangladeszu 5. międzynarodowa konferencja adaptacji do zmian klimatu (Community Based Adaptation to Climate Change), w której udział wzięło ponad 300 ekspertów z całego świata. Jej uczestnicy zostali podzieleni na osiem grup – każda z nich udała się w inny rejon kraju, aby przez trzy dni obserwować, jak lokalna ludność radzi sobie z nowymi warunkami życia.
Zwykli obywatele, organizacje rządowe i pozarządowe pokazywały wysłannikom, jak chronić się od suszy, powodzi oraz wzrostu poziomu morza. Na wybrzeżach, gdzie podnoszące się morze zanieczyszcza wodę pitną, Caritas pomaga mieszkańcom magazynować wodę deszczową na wypadek zmniejszenia regularnych dostaw.
Północny-zachód Bangladeszu jest coraz bardziej narażony na susze w okresie zimowym. Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) oraz ActionAid pomagają rolnikom wykorzystać proste technologie nawadniania, które kierują wodę dokładnie w miejsce jej zapotrzebowania.
Z kolei w centralnej części kraju Bangladesh Centre for Advanced Studies (BCAS) pomaga farmerom uprawiać warzywa na siatkach z bambusa wypełnionych ziemią, które w razie powodzi mogą unosić się na wodzie.
Rajendra Pachauri, szef IPCC poprosił uczestników konferencji o publikację własnych obserwacji, aby mogły one posłużyć innym regionom za inspirację do własnych przedsięwzięć.
Tajlandia uczy się na własnych błędach
W Tajlandii gwałtowna, nieprzemyślana urbanizacja oraz rozwój rolnictwa sprawiły, że ogromne połacie kraju narażone są na zalanie. Eksperci ostrzegają, że państwo to musi się przygotować na ekstremalne deszcze, powodzie i susze.
Pomimo przestróg kraj nie był dostatecznie przygotowany na ostatnią powódź. Wielka woda zabrała 529 istnień, a życie milionów zostało zaburzone. Rząd wyciągnął wnioski z tej gorzkiej lekcji: kraj potrzebuje długotrwałej i kompleksowej polityki ochronnej.
Niewątpliwie, usprawnienia wymaga system zarządzania ryzykiem powodziowym – dokładne prognozowanie, lepsze mapy zagrożeń i system wczesnego ostrzegania mogły uratować wielu ludzi, twierdzą naukowcy. Pomóc może również poprawa archiwizacji danych z poprzednich powodzi oraz symulacje komputerowe.
Niezbędne jest przemyślane planowanie przestrzenne, lepsze zarządzanie zasobami wodnymi, w tym m.in. dostosowanie wybrzeży do sezonowych pływów czy tworzenie stref buforowych. Być może trzeba będzie rozważyć przeniesienie fabryk i terenów przemysłowych. Prostym, choć nie bez znaczenia pomysłem może okazać się nauka pływania wśród dzieci.
Radykalnym, choć być może nieodzownym rozwiązaniem, które rozważa tajski rząd, będzie przeniesienie stolicy na inne, mniej narażone na zalanie tereny.
Kraje te i im podobne nie mają wyjścia – muszą się przystosować, aby przetrwać. Lecz nie ulega wątpliwości, że będą potrzebować naszej pomocy. A bez prawnie wiążącej umowy finansowanie działań adaptacyjnych w krajach rozwijających się może być nie wystarczające w stosunku do ich potrzeb. Asian Development Bank (ADB) uważa, że adaptacja azjatyckiego rejonu Pacyfiku do zmian klimatycznych będzie kosztować min. 10 mld dolarów rocznie.
ChronmyKlimat.pl – portal na temat zmian klimatu dla społeczeństwa i biznesu. © Copyright Fundacja Instytut na rzecz Ekorozwoju
Redakcja: ul. Nabielaka 15 lok. 1, 00-743 Warszawa, tel. +48 +22 8510402, -03, -04, fax +48 +22 8510400, portal@chronmyklimat.pl